Salon Seata na kartach Księgi rekordów Guinnessa

Rekordy i osiągnięcia

Polacy kochają samochody nie mniej niż inne narody. Dlatego nic dziwnego, że chcieliśmy zapisać się na kartach historii motoryzacyjnej Księgi rekordów Guinnessa. Do tej pory zdominowana przez inne nacje np. Amerykanów z ich najdłuższym samochodem świata, czy Niemcami z ich najdłuższym, bo aż 32-godzinnym pocałunkiem, czy (także należącym do Niemców) rekordem najszybszej zmiany kół, doczekała się i rodzimych rekordzistów. A wszystko dzięki miłości dealera śląskiego, do którego należy salon Seat – Lellek Gliwice. Miłości do samochodów, miłości do kraju oraz miłości do rekordów. W czym zabłysnął ten właśnie salon Seata, że na stałe wpisał się do historii rekordów Guinnessa?

Salon Seat i motoryzacyjna wersja patriotyzmu

Bicia rekordu Guinnessa podjął się dealer samochodów z grupy Volkswagen – Lellek Gliwice. Aby uczcić okrągłą, stuletnią rocznicę odzyskania niepodległości postanowił stworzyć z aut największą flagę. Gliwicki salon Seata zmobilizował swoich klientów, również jak on zapalonych fanów motoryzacji i patriotów w jednym, aby 19 maja 2018 r. postawili na jego placu 440 biało czerwonych aut, tworząc największą flagę narodową.

Salon Seata i 2839 m2 powierzchni

Właśnie dokładnie tyle liczyła biało-czerwona flaga utworzona tego dnia na placu właściciela, do którego należy salon Seata. Utworzyły ją samochody z grupy koncernu VW, zatem Seat, VolksWagen, Audi i Skoda, a także używane modele Porsche. Flagę mierzyli geodeci. Przedsięwzięcie spełniło wszystkie normy Księgi rekordów Guinnessa i w ten właśnie sposób salon Seat wraz z polskimi fanami motoryzacji na stałe wpisał się na kartach historii rekordów.

Salon Seat – pochwała patriotyzmu

Przedsięwzięcie, które zorganizował salon Seata uznać można nie tylko za przejaw motoryzacyjnej pasji. Jest to także wyraz patriotyzmu, przywiązania do historii, a także zaangażowania i chęci zarówno jego właściciela, jak i klientów, którzy chętnie sprowadzili swoje samochody dokładnie w tych kolorach w jedno miejsce i o jednej godzinie. Ważne, że dla nich historia naszego kraju i tak ważna data nie przeszły bez echa.