Jeśli wciąż łapiesz się na tym, że przesiadujesz z rodziną w Salonie SEATa, tracąc długie godziny na szczegółowe oglądanie kolejnych samochodów, mimo niemożności dokonania zakupu, być może rozwiązaniem dla Ciebie jest leasing.
Zrozumienie leasingu wśród kierowców i przyszłych kierowców wciąż jest niestety niewielkie. Szkoły, ani uniwersytety nie edukują w tym zakresie, brakuje też wiarygodnych źródeł w internecie, co niestety bardzo utrudnia życie aktualnym i przyszłym kierowcom SEATa.
Wielu niedoszłych właścicieli wspaniałych samochodów hiszpańskiego giganta, nigdy nie zostanie kierowcami właśnie z tej przyczyny. Sprawy nie ułatwiają ciągle zmieniające się przepisy prawne związane z leasingiem, oraz powszechne niezrozumienie różnic pomiędzy samochodem z leasingu a samochodem kredytowanym. Prawdopodobnie najlepszym miejscem, w którym można uzupełnić wiedzę i rozwiać wątpliwości na temat leasingu jest wciąż Salon Seat.
Zasady leasingu w Salonie SEATa
Aktualne przepisy określające zasady leasingu i jego opodatkowania samochodów weszły w życie z dniem 1.01.2019. Leasing wzięty w Salonie SEAT wciąż pozostaje najłatwiej dostępną formą finansowania zakupu samochodu, w odróżnieniu od trudniej dostępnego, ale tańszego kredytu. Przy rozliczaniu z urzędami, leasing nadal w pewnych przypadkach może być traktowany jako świadczenie usługi, a w pewnych jako dostawa towaru. Dla samochodów używanych tylko i wyłącznie przez firmę i dla celów firmowych wciąż 100% wydatków na eksploatację (w tym oczywiście paliwo) jest traktowana jako koszty. Jeżeli samochody są używane i firmowo i prywatnie, kosztem jest tylko 75% wydatków. Limit leasingu operacyjnego pojazdów osobowych to teraz 150 tysięcy zł dla samochodów spalinowych i hybryd oraz 225 tysięcy zł dla samochodów elektrycznych.
Podsumowanie
Z pewnością na ostatnich zmianach stracili przedsiębiorcy wykorzystujący leasingowane samochody z salonów SEATa i dla potrzeb firmy i prywatnie. Zyskali z kolei właściciele firm, chcący wziąć w leasing samochód droższy niż 86 tysięcy złotych, ale tańszy niż 150 tysięcy. Zmiany można zatem określić jako niekorzystne dla przyszłych i aktualnych leasingobiorców.