Użytkownicy dróg przede wszystkim zwracają uwagę na bezpieczeństwo. Prawdziwą zmorą naszej polskiej infrastruktury są oczywiście korki. Można je spotkać nawet w bardzo małych miastach powiatowych. Spowodowane to jest tym, że Polacy coraz chętniej kupują pojazdy, ale nasza infrastruktura drogowa nie jest jeszcze dopasowana do naszych potrzeb komunikacyjnych.
Dlatego jak się okazuje perfekcyjnym wręcz rozwiązaniem jest tak zwana “jazda na suwak”. W ten sposób zatłoczenie dróg rzeczywiście może być bardzo szybko zniwelowane. Tego rodzaju poruszanie się jest wręcz wskazane przez nowe przepisy. Dzięki temu płynnie możemy się prześliznąć i unikać zatorów drogowych. Poinformuje nas zresztą o tym każdy instruktor jazdy albo nawet konsultant, który pracuje w salonie i sprzedaje samochody takie jak Seat Arona. Specjaliści od niwelowania zatorów komunikacyjnych nieustannie starają się opracowywać najlepsze metody poruszania się, a właśnie jazda na suwak jest jedną z nich. Tego rodzaju metoda jazdy okazała się na tyle skuteczna, że resort infrastruktury postanowił nawet dokonać zmian w kodeksie drogowym.
Metoda zamka błyskawicznego
Jeżeli więc coś sprawdza się w praktyce, to dlaczego z tego nie korzystać. Oczywiście tak samo jak z innymi zagadnieniami obecnymi w przestrzeni motoryzacyjnej oraz komunikacyjnej istnieje tutaj wiele opinii. Kierowcy oczywiście tradycyjnie będą się dzielić na zwolenników jazdy na suwak oraz przeciwników. Opinie wśród użytkowników dróg w Polsce są, więc niejednokrotnie sprzeczne. Ogólnie rzecz biorąc jednak bez względu na to, czy dysponujemy samochodem takim jak nowy Seat Arona, czy też innym, na pewno tego typu metoda poruszania się będzie wpływać na równomierne rozkładanie się samochodów na pasach ruchu. Oczywiście czasami wpływa to też na tak zwane częstsze “cwaniakowanie” kierowców na drodze. Generalnie jednak chodzi o to, aby wykorzystywać ten rodzaj jazdy, gdy występuje zwężenie jezdni. Chodzi o optymalne kontynuowanie ruchu na obydwu pasach aż do chwili, gdy występuje zwężenie.
