Stworzenie projektu samochodu i późniejsza jego realizacja to jedna strona medalu. Drugą zaś jest wymyślenie chwytliwej nazwy, która pozwoli producentowi osiągnąć spektakularny sukces. Jak się często okazuje, drugie z wymienionych zadań może być o wiele trudniejsze. SEAT ma na to sposób. Skąd właściciele tego koncernu samochodowego biorą pomysły na nazwy poszczególnych aut? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w dalszej części artykułu.
Długie lata pracy nad jednym autem
Wydawać by się mogło, że wymyślenie nazwy samochodu to nic trudnego. Okazuje się jednak, że takie myślenie jest mylne, o czym wiedzą eksperci SEAT’a, którzy już w czasie pracy nad prototypem, szukają nazwy dla nowego modelu samochodu. Warto podkreślić, że praca nad samochodem trwa kilka, a czasami kilkanaście lat.
Szukanie odpowiednich rozwiązań to nie tylko praca wielu maszyn, ale również sztabu ludzi. Każda osoba zatrudniona do tego zadania odpowiedzialna jest za zupełnie inne rzeczy — jedni za stworzenie projektu, inni za jego wykonanie, a jeszcze inni za zamknięcie projektu i czuwanie nad całością. A jeśli o to ostatnie chodzi — zwieńczeniem całego procesu jest znalezienie odpowiedniej nazwy.
Jaką strategię nazewniczą stosuje SEAT?
Nie da się ukryć, że różne koncerny samochodowe stosują rozmaite techniki, aby ich klienci byli w stanie rozróżnić poszczególne samochody, jakie im oferują. Niezwykle ciekawą strategię przyjął SEAT. Okazuje się, że poszczególne nazwy samochodów, które dostępne są na rynku, skrywają tajemnicę. Jaką? Okazuje się, że z racji tego, że samochody są produkowane w przepięknej Hiszpanii, otrzymują nazwy miejsc, jakie można odwiedzić we wspomnianym kraju.
Ibiza, Toledo, Alhambra — dlaczego takie nazwy?
Właściciele marki wybierają nazwy popularnych i najbardziej malowniczych miejsc w Hiszpanii, aby podkreślić hiszpańskie korzenie samochodów, które produkują. Dając poszczególnym modelom nazwy malowniczych zakątków, chcą podkreślić, że wyprodukowane modele są równie piękne i godne uwagi.